Do tej pory testowaliśmy jedynie auta z napędem spalinowym lub hybrydowym. Tym razem postanowiliśmy spontanicznie przetestować samochód z napędem elektrycznym, czyli Skodę Enyaq. Auto miało premierę pół roku temu, i początkowo trudno było zdobyć egzemplarz testowy, tym bardziej, że to pierwszy samochód elektryczny w ofercie Skody. Udało się odbyć jazdę testową w okolicy salonu, ale pomimo dość krótkiego czasu zdążyliśmy zapoznać się z tym modelem. Testowany egzemplarz był w wersji iV 60, 179 KM , osiągał prędkość maksymalną 160 km/h i posiadał skrzynię 7-biegową automatyczną. Zapraszamy do lektury.
Sylwetka i wygląd zewnętrzny. Nowa Skoda Enyaq to udane skrzyżowanie minivana z SUV-em. Auto wzbudza duże zainteresowanie jako pierwszy (i dość udany) model elektryczny Skody. Samochód jest miły dla oka i ma nowoczesny wygląd i stylistykę. Za jego spalinowy odpowiednik można uznać Skodę Kodiaq. Auto ma długość 4,65m, szerokość 1,88m i rozstaw osi 2,77m. Pojemność akumulatora wynosi 58 kWh, a zasięg ok. 320 km. W trakcie jazdy auto sugeruje konieczność naładowania i w prosty sposób można wyszukać najbliższe dostępne stacje ładowania.
Widoczność i miejsce w środku. Dobra widoczność zarówno na boki, jak i z tyłu. Duża ilość miejsca na nogi z przodu i z tyłu. Przednie fotele można regulować w dużym zakresie. Bagażnik jest stosunkowo duży, o pojemności 585 litrów, i w zupełności wystarczający. Po złożeniu tylnej kanapy można powiększyć przestrzeń do 1710l. Niska krawędź załadunku sprawia, że bez problemu zapakujemy zakupy lub większy bagaż, ale pod warunkiem, że wykupimy pakiet z wielofunkcyjną podłogą bagażnika. Pod podłogą znajdziemy schowek na kable. Klapa bagażnika jest oczywiście sterowana elektrycznie. Możemy także regulować położenie tylnej kanapy. Fotele zarówno z przodu jak i z tyłu są komfortowe i wygodne.
Komfort podróżowania i ogólne wrażenie w czasie jazdy. Na plus zdecydowanie można zaliczyć wygodną pozycję za kierownicą i nowoczesny system multimedialny. Mamy do dyspozycji duży, 13-calowy ekran z responsywną matrycą służący do wyświetlania wskaźników oraz do multimediów i zarządzania funkcjami w samochodzie, którymi można sterować także głosowo. Jakość materiałów użyta do wykończenia jest dobra. Skoda słynie z rożnych ciekawych rozwiązań, jeśli chodzi o schowki, i Enyaq nie jest tu wyjątkiem.
Łatwość prowadzenia w kontekście pracy skrzyni biegów, układu kierowniczego, i silnika. W porównaniu do aut spalinowych czy nawet hybrydowych, z którymi dotychczas mieliśmy do czynienia, we wnętrzu Skody panuje błoga cisza. Układ kierowniczy jest bardzo czuły i precyzyjny. Auto bezbłędnie reaguje na polecenia kierowcy, i dobrze współgra z zawieszeniem. Auto jest stabilne, zwinne, trzyma się drogi równie dobrze jak Honda i prowadzi się lekko i przyjemnie. Spod świateł rusza żwawo, ale przyspieszenie do setki wymaga co najmniej 9 sekund, co w porównaniu z przyspieszeniem Tesli daje raczej kiepski wynik. Ale jest to samochód przewidziany raczej do spokojnej jazdy. Ciekawą opcją jest jazda w trybie rekuperacji (skrzynia biegów w pozycji B), ale jej intensywność nie jest zbyt mocna.
Docelowa grupa odbiorców. Jest to idealny samochód dla rodziny, którym bez problemu można poruszać się po mieście, jak i podróżować po Polsce (300+ km zasięgu po autostradzie, 400+ przy normalnej jeździe). Auto sprawdzi się raczej w przypadku statecznego kierowcy, który rusza i jeździ spokojnie, niż dla amatora wrażeń. Enyaq to niestety nie Tesla Zresztą jazda samochodem elektrycznym z ograniczonym zasięgiem i kiepską infrastrukturą do ładowania nie jest dla kierowców z temperamentem
Ocena końcowa. Samochód jest godny polecenie, ale cena Enyaqa jest niestety mało zachęcająca. Po odbytej jeździe testowej otrzymaliśmy ofertę zakupu na około 240 tys zł. Dobierając opcje możemy wybierać jedynie spośród gotowych pakietów, niezależnie od tego, czy dana opcja jest przydatna czy nie. Niemniej jednak auta elektryczne będą powoli wypierać tradycyjne silniki, a co za tym idzie, będą też bardziej przystępne cenowo. I potencjalny użytkownik musi mieć świadomość zalet i wad napędu elektrycznego przy obecnych uwarunkowaniach.